ANNA SÓJKA

Lancelot i Elaine

(fragment książki Rycerze Okrągłego Stołu)

Długo i daleko wędrował Lancelot, szukając żony swego króla. Ginewra dawno już powróciła do Kamelotu, ale on nic o tym nie wiedział.

Pewnego dnia dotarł do ruin potężnego zamczyska. Wznosiły się nad ciemnymi wodami spokojnego jeziora. Popękane mury i wysoka, zmurszała wieża, odbijały się w jego toni. Lecz ani jeden chwast nie porósł pokruszonych kamieni, ani jedno pnącze nie wspięło się po zniszczonych ścianach.

Dziwił się temu rycerz, obchodząc opuszczoną siedzibę. Jeszcze bardziej zdziwił się, gdy przy zburzonej bramie powitał go strojnie odziany giermek, zapraszając do środka.

Lancelot nagle znalazł się w obszernej komnacie. Na podwyższeniu ustawione było ozdobne łoże, w którym spoczywał mężczyzna o surowym, poznaczonym cierpieniem obliczu.

- Witaj, rycerzu - rzeką gospodarz, pozdrawiając Lancelota ruchem dłoni. - Wybacz, że pozostaję w łożu, lecz moja rana nie pozwala mi wstawać. Kiedyś przybędzie tu rycerz, który ją uleczy, ale długo jeszcze czekać muszę na tę chwilę. Usiądź, panie, bowiem dane ci będzie zobaczyć rzecz niezwykłą.

Słudzy wnieśli krzesło, a gdy gość zajął miejsce, rozległy się w komnacie dźwięki tajemniczej muzyki.

I oto drzwi otwarły się bezszelestnie, a do sali wkroczyły trzy odziane na biało kobiety. Ich twarze skrywały się pod cienkimi welonami, szły zaś tak lekko, że zdawały się niemal płynąć w powietrzu. Pierwsza niosła w dłoni włócznię o błyszczącym ostrzu, z którego ściekały krople krwi, znikając zanim dotknęły posadzki. Druga trzymała delikatnie złotą misę okrytą mieniącą się materią, trzecia dzierżyła kielich, z którego sączyło się przedziwne światło.

Gość, ogarnięty jakąś głębszą trwogą i uczuciem czci, ukrył twarz w dłoniach. Procesja zaś trzy razy okrążyła komnatę i zniknęła za drzwiami. Wówczas zapanował w sali przedziwny spokój.

- Cóż to jest? - zapytał ściszonym głosem Lancelot.

- Widziałeś, panie, najdrogocenniejsze skarby królestwa powiedział gospodarz. Z tej misy Jezus Chrystus jadł i pił podczas Ostatniej Wieczerzy. Do kielicha Józef z Arymatei, którego jestem potomkiem, zebrał krew z ran Pana wiszącego na krzyżu. Tą zaś włócznią rzymski żołnierz przebił bok Zbawiciela... Tak, to Święty Graal przeszedł obok ciebie. Przyjdzie czas, gdy wraz z innymi rycerzami Okrągłego Stołu wyruszysz na jego poszukiwanie, aby królestwo króla Artura mogło odrodzić się z upadku.

Gospodarz zaproponował Lancelotowi gościnę, a ten chętnie ją przyjął, bo choć gorąco pragnął odnaleźć swą ukochaną Ginewrę, bardzo już był znużony długą wędrówką.

Pan zamku miał córkę Elaine jedną z najpiękniejszych panien na świecie. Gdy tylko dziewczyna ujrzała Lancelota pokochała go żarliwą miłością. Olśniła ją piękna postawa, dworność obyczajów i sława tego rycerza. Lecz choć odnosił się do niej z wyszukaną grzecznością. towarzyszył w polowaniach, służył w czasie uczt i uprzejmie rozmawiał, jego serce pozostało chłodne, pamiętał bowiem o swojej damie i jej był wierny. Na wszystkie sposoby starała się Elaine zdobyć uczucie Lancelota. lecz on niczego poza przyjaźnią nie mógł jej ofiarować.

W końcu dziewczyna postanowiła uciec się do pomocy czarów. Potajemnie udała się do położonego w pobliżu zamku. Stamtąd posłała po Lancelota, podając się za Ginewrę. Rycerz czym prędzej ruszył w drogę, nie pożegnawszy się nawet ze swoim gospodarzem.

Zmierzchało się już, gdy dotarł do niewielkiego zameczku, położonego na skraju gęstej puszczy. Tam czekała na niego Elaine, która z pomocą mikstur starej zielarki na krótką chwilę wieczornego zmroku przybrała postać Ginewry.

Ujrzawszy ją, Lancelot zapomniał o swej rycerskiej czci i wierności królowi Arturowi...

Nadszedł ranek. Lancelot zbudził się i zdjęło go przerażenie. Przypomniał sobie, że zdradził swojego króla! Wówczas ujrzał u swego boku śpiącą Elaine i wszystko zrozumiał. To jednak w niczym nie zmieniało jego czynu. Jeśli nawet w rzeczywistości nie sprzeniewierzył się królowi Arturowi, zrobił to w duchu!

- Hańba mi! - krzyknął strasznym głosem.

Elaine obudziła się i na kolana wyznała Lancelotowi swą miłość, błagając o przebaczenie. Lecz on jak oszalały wybiegł z zamku i zniknął w lesie.

Dziewczyna na próżno wzywała go do powrotu. Nawet echo nie odpowiadało na jej wołania.

Lancelot, oszalały ze wstydu, błąkał się po bezkresnej puszczy, gorąco pragnąc zapomnieć swojego imienia. W takim stanie znalazł go dobry pustelnik i powiadomił króla Artura. Wkrótce przybyli do ubogiej chaty rycerze, aby zabrać Lancelota do zamku. Przenieśli uśpionego rycerza do pobliskiej kapliczki i modlili się, aby miłosierny Bóg zdjął z niego szaleństwo. Nad ranem niespodziewanie pojawił się nad niewielkim ołtarzykiem Święty Graal, a jego światłość oślepiła modlących się. Gdy odzyskali wzrok, kielicha już nie było, za to Lancelot klęczał wraz z nimi. Odzyskał rozum.



Książka A. Sójki to próba współczesnego opowiedzenia jednej z najsłynniejszych opowieści średniowiecznych. "Legenda o królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu" do dziś rozpala wyobraźnię pisarzy, filmowców, malarzy , a także zwykłych ludzi. Artur, Lancelot, Pacival to powszechnie znane imiona. Podobnie Święty Graal jest przedmiotem, o którym wie prawie każdy Europejczyk.

 

1. Wypisz z tekstu imiona bohaterów i rekwizyty związane z legenda Okrągłego Stołu. Napisz, co o nich wiesz.

2. Jakie znasz dzieła sztuki związane z opowieściami o królu Arturze? Zrób o nich krótką notatkę jak do programu TV lub katalogu książek.

3. Dlaczego zarówno Lancelot jak i Elaine rankiem, po przebudzeniu, czuli się bardzo nieszczęśliwi? Nazwij ich odczucia i zapisz w tabelce.

4. Wyjaśnij postępowanie Lancelota. Dlaczego był "oszalały ze wstydu"?

5. W jakich znanych ci historiach czary, siły tajemne, Los miały decydujący wpływ na życie człowieka? Opowiedz te historie w klasie lub opisz w domu.