JULIUSZ SŁOWACKI
    Balladyna

    (fragmenty sceny IV aktu V)

    Okrzyki za sceną

    Niech żyje królowa!


    Balladyna wchodzi w królewskim ubiorze, w koronie.
    KOSTRYN w zbroi.
    Lud


    KANCLERZ

    Pani! niech będzie poświęconą głowa,

    Co nam przynosi koronę Popielów.

    Witaj i panuj tak mądrze i szczodrze,

    Ażebyś z Bogiem do najświętszych celów

    Lud prowadziła.


    BALLADYNA

    z tronu

    Cóż mam uczynić?


    KANCLERZ

    Praw naszych gorliwość

    O dobro ludu stanowi od dawna,

    Że król, nim siądzie do pierwszego stołu,

    Nim da spoczynek strudzonemu czołu,

    Które uciska w dzień korona sławna:

    Wprzódy na ławie sądowniczej siada,

    I rozwiązuje kryminalne sprawy.


    BALLADYNA

    Niech się tak stanie, jak wasze ustawy

    Każą...

    Kostryn chwieje się i pada.


    KOSTRYN

    Umieram.


    BALLADYNA

    Panie mój! drogi!


    KOSTRYN

    Precz! jędzo trująca!

    Zrzućcie ją z tronu - ja pierwszy otwieram

    Grobowiec ciemny dla ludzi tysiąca,

    Co będą żyli pod nią...


    BALLADYNA

    On w malignie...

    Wynieść go! wynieść!... ciało jego stygnie...


    LEKARZ

    Już skonał.

    Wynoszą ciało Kostryna. Lekarz idzie za nim.


    KANCLERZ

    Pani, okropną zasmucona stratą,

    Znoś ją cierpliwie. Bóg ciebie przekonał,

    Na samym wstępie u złotego tronu,

    Że przy tych szczeblach stoi widmo zgonu

    I czeka na nas.


    BALLADYNA

    do siebie

    Już przeszłość zamknięta

    W grobach... Ja sama panią tajemnicy.

    głośno

    Każcie wojennym brańcom rozkuć pęta,

    Zastawić stoły na rynkach stolicy

    I dawać co dnia dla żebraków strawę.


    KANCLERZ

    Wdzięczność i sława tobie.


    BALLADYNA

    Ja o sławę

    Nie dbam, a wyższa teraz nad sąd ludu,

    Będę, czym dawno byłabym, zrodzona

    Pod inną gwiazdą. Życie pełne trudu

    Na dwie połowy przecięła korona.

    Przeszłość odpadła jak od płytkiej stali...

    Teraz, kanclerzu, wywołaj przede mnie

    Zbrodniów - na pierwszym siedzę trybunale.

    Jeśli fałsz wydam, niechaj będzie ze mnie

    Gniazdo robaków! niech się ogniem spalę!


    WOŹNY

    Oskarżyciel.

    Staje Lekarz zamkowy.


    KANCLERZ

    O co sprawa?


    LEKARZ

    O jadotrucie.


    KANCLERZ

    Na kim?


    LEKARZ

    Na Kostrynie. Twój wódz, o pani można i łaskawa,

    Otruty skonał; wielki rycerz ginie

    Od jadu.


    KANCLERZ

    Kogoż posądzasz?


    LEKARZ

    Niech sąd szuka winnych.


    BALLADYNA

    Zbrodniarz nieznany? odłożyć do innych

    Sądów tę sprawę. Niech ma czas pokuty.


    KANCLERZE

    Zwyczajem kraju jest, mościa królowo,

    wydawać wyrok choćby nad nieznanym...


    BALLADYNA

    Cóż wyrzekły prawa?


    KANCLERZ

    Jeżeli który z szlachty i z rycerzy

    Trucizną gorzką na życie nastawa

    Równego sobie i dopełni czynu,

    To kara miecza. Jeśli zaś kto z gminu...


    BALLADYNA

    Dosyć !...


    KANCLERZ

    Sądź, królowo. Niechaj u ciebie mniej waży praw słowo

    Niż głos sumnienia.


    BALLADYNA

    Skończmy! Winien jest śmierci.


    KANCLERZ

    Na zamkowym progu

    Otrąbić wyrok.

    Słychać trąby.

    Niech teraz stanie drugi oskarżyciel.

    Wchodzi Filon z nożem i z dzbankiem malin, ubrany w kwiaty.


    FILON

    Oto malinowy

    Dzbanek, a oto nóż. A te maliny

    Były pod głową zabitej dziewczyny,

    Nóż był w jej piersiach. Słuchajcie!

    ona żoną moją była,

    Żoną mej duszy; dziś jedna mogiła

    Zamyka białe ciało, zakrwawione

    Tym nożem... patrzcie! Oto na tym dzbanku

    Znalazłem martwą, o wiosny poranku,

    Zabitą nożem...


    KANCLERZ

    W tej zawiłej skardze

    Czuć zbrodni zapach.


    BALLADYNA

    Kanclerzu, ja gardzę

    Szalonych ludzi zaskarżeniem.


    KANCLERZ

    Pani! Sąd winien śledzić do ostatka...

    Więcże, pasterzu, rozstała się z życiem

    Twoja małżonka? i znalazłeś ciało

    Nożem przebite. Kiedy się to stało?


    FILON

    Trzy razy księżyc i gwiazdy pobladły.

    KANGLERZ

    Mów, na kogo padły

    Twe podejrzenia o zabójstwo krwawe?


    FILON

    Ach! Parki! Parki! Parki niełaskawe

    Przecięły srebrną nitkę jej żywota;

    Może też z nieba jaka gwiazda złota

    Pozazdrościła mej kochance blasku

    W oczach, i oczom zawrzeć się kazała.


    KANCLERZ

    Gdzież ją znalazłeś?


    FILON

    W dumającym lasku,

    Pod cieniem wierzby rozpłakanej, spała

    Snem nieprzespanym.


    KANCLERZ

    Zawikłana sprawa.Wydaj, królowo, wyrok na nieznanych,

    Radź się sumienia.


    BALLADYNA

    A jak sądzą prawa?


    KANCLERZ

    Za śmierć chcą śmierci.


    BALLADYNA

    Z tych pozabijanych

    Nie będziem mieli prochu ani ćwierci.


    KANCLERZ

    Wydaj sumienny sąd.


    BALLADYNA

    Winna jest śmierci.


    KANCLERZ

    Winna... Więc sądzisz, że zbrodniarz niewiasta?


    BALLADYNA

    Sądzę, jak sądzę...


    KANCLERZ

    Niech ludowi miasta

    Otrąbią wyrok na zamkowym progu.

    Katowi zemsta należy lub - Bogu.

    trąby

    Niech teraz stanie oskarżyciel trzeci.

    Wchodzi ślepa Wdowa, matka Balladyny.


    WDOWA

    Na córkę skargę zanoszę...

    Była noc straszna i deszcz, i pioruny,

    Pioruny i deszcz, i ciemno, i burza.

    Córka kazała wypędzić z podwórza

    Mnie, starą matkę, na wichry i deszcze,

    W noc i w pioruny, i w burzę, i jeszcze

    Głodną kazała - niech jej Pan Bóg Stwórca

    Przebaczy! Głodną wypędzić z podwórca,

    Do lasu... Wiatr mię poniósł za łachmany,

    Piorun wypalił oczy. O! różany

    Mój królu! złoty mój panie! litości!


    KANCLERZ

    Pani, ty milczysz?

    Takiej nieprawości

    Mszczą się okropnie nasze mądre prawa.


    BALLADYNA

    Przecięż nie śmiercią?


    KANCLERZ

    Lechitów ustawa

    Śmierć przepisuje na niewdzięczne dzieci.

    Niechaj cię księga naszych praw oświeci,

    Czytaj... I czytaj we własnym sumnieniu.

    A ty, staruszko, nazwij po imieniu

    Wyrodną córkę, a kat ją ukarze.


    WDOWA

    Co? śmierć na córkę?... Panie, bądź mi zdrowy.

    Żegnaj, królowo, ja wracam do boru.


    KANCLERZ

    Podług ustaw toru,

    Kto zaniósł skargę, odstąpić nie może.


    WDOWA

    Nie! nie! nie!


    KANCLERZ

    Wziąć na tortur łoże...


    WDOWA

    Nie, panie.


    KANCLERZ

    Raz jeszcze

    Pytam się ciebie o imię złej córy.


    WDOWA

    Ona niewinna.


    KANCLERZ

    Wziąć ją na tortury.


    WDOWA

    wydzierając się straży

    Królowo moja, zlituj się! ja stara!

    Ja bym być mogła matką twoją...

    Boże! Ty nic nie mówisz? Nic?...


    KANCLERZ

    Wygadasz w boleści.


    WDOWA

    Panie mój! jasny panie! i u ciebie

    Żelazne serce...

    Odchodzi ze strażą


    KANCLERZ

    Praw się trzymam treści.

    A za to niech mię wielki Bóg obwini,

    Lub uniewinni... A ty, monarchini,

    Wiedz, że mam serce pełne łez, goryczy

    I przerażenia.


    BALLADYNA

    Z mego teraz ciała

    Kat zrobił sercu torturę... Wody!

    Podają pić.


    ŻOŁNIERZ

    Już.


    BALLADYNA

    Już!... Powiedziała co w bólach?


    ŻOŁNIERZ

    Umarła.


    BALLADYNA

    Umarła, mówisz?


    KANCLERZ

    I nic nie wydała?


    ŻOŁNIERZ

    Umarła cicho...


    BALLADYNA

    Już noc, panowie.


    KANCLERZ

    Nie... to czarna chmura

    Wisi nad zamkiem. Poradź się spokojnie

    Twego sumnienia, czego wartą córa,

    Dla której matka taką śmiercią kona?


    BALLADYNA

    Wy ją osądźcie.


    KANCLERZ

    Niech twoja korona

    Przybierze blasku sądem sprawiedliwym.

    Ona zaprawdę winna ogniem żywym

    Być obrócona na węgiel piekielny. Osądź ją...


    WSZYSCY

    Osądź!


    BALLADYNA

    po długim milczeniu

    Winna śmierci!

    Piorun spada i zabija królową

 

 

1. Gdzie toczy się akcja przedstawionej sceny? Jakie to ma znaczenie dla wymowy utworu?

2. W jakich czasach toczy się akcja dramatu? Co z tego wynika dla zrozumienia utworu? Wskaż fragmenty, które pozwalają na umiejscowienie akcji w czasie.

3. Znajdź w tekście zeznanie Filona; na jego podstawie określ, jak długo toczy się akcja całego dramatu.

4. Opowiedz, jakie zmiany w życiu Balladyny dokonały się w ciągu tych dni. O czym to świadczy?

5. Scharakteryzuj zachowanie Balladyny w ciągu kolejnych sądów. Czy można powiedzieć, że królowa godnie i sprawiedliwie pełni swoją funkcję? Uzasadnij swoją odpowiedź.

6. Który moment przedstawionego aktu uważasz za kluczowy? Przeczytaj go i wytłumacz, co sprawiło, że królowa wydała w ostatniej sprawie wyrok "Winna śmierci" - strach, opinia, sumienie?

7. Dlaczego królowa każe uwolnić jeńców i co dzień karmić żebraków? Czy jest po prostu dobra, czy też ma inne powody? Uzasadnij swoją odpowiedź.

8. Balladyna sądziła, że skoro jest jedyną panią strasznej tajemnicy, przeszłość nie liczy się. Można zapomnieć o wcześniejszych zbrodniach i ułożyć sobie życie od nowa. Napisz, jakie jest twoje zdanie na ten temat. Co by się stało, gdyby nie dosięgła jej kara Boża?

9. Za co Balladynę spotkała kara jest oczywiste. Zastanów się, czy miała ona szansę uniknięcia kary. Czy od momentu zamordowania swojej siostry kroczyła na spotkanie pioruna, czy też mogła zmienić swój los? Co musiałaby zrobić? Czy człowiek, który popełnił zbrodnię, może się zmienić?

10. Przeczytaj cytowane przez Kanclerza "Lechitów ustawy". Napisz, jakie jest twoje zdanie o takim prawie. Możecie wcześniej przeprowadzić na ten temat dyskusję w klasie.