LEGENDA o CHOINCE
A gdy leżał Jezus w stajence
i nie mógł rzec jeszcze ni słowa,
przyszły drzewa, by mu w podzięce
swą służbę zaofiarować.
Rozłożysta palma więc przyszła
i liść dała, by chronił przed słońcem.
Po niej oliwka soczysta
swoje soki skropiła rzeźwiące.
A choinka przed progiem stała,
bo mówili, że kłuje, że brudna.
Żywicznymi łzami płakała...
i pachniała coraz cudniej.
Ulitował się Jezus nad sosną.
W zamian za swą cichą pokorę
niesie radość wszystkim brzdącom
i najpiękniej pachnie w wigilijną porę.
|