ORSON SCOTT CARD
Jesteśmy dziećmi...?
(fragment powieści Gra Endera)


Ender przebudził się, kiedy potrząsnęli go za ramię. Dopiero po chwili zdołał ich rozpoznać: Graff i Mazer. Odwrócił się do nich plecami.
- Dajcie mi spać.
- Jesteś bohaterem, Ender. Wszyscy widzieli, czego dokonaliście, ty i pozostali.
- Zabiłem ich wszystkich, prawda? - spytał Ender.
- Sami o tym zdecydowali, kiedy nas napadli. To nie twoja wina. Tak musiało się stać.
Ender chwycił mundur Mazera i zawisł na nim, ściągając mężczyznę w dół tak, że znaleźli się twarzą w twarz.
- Nie chciałem ich wszystkich zabijać. Nikogo nie chciałem zabijać! Nie jestem mordercą! Myślałem, że to tylko gra komputerowa! Oszukaliście mnie!
- Oczywiście, że cię oszukaliśmy. Na tym właśnie polegał nasz plan - oświadczył Graff.
- To musiało być dziecko, Ender - dodał Mazer. - Byłeś szybszy ode mnie. Lepszy ode mnie. Ja byłem już zbyt stary i zbyt ostrożny. Żaden człowiek, który zna wojnę, nie włożyłby w walkę całego serca. Ale ty jej nie znałeś. Dopilnowaliśmy tego. Myślałeś, że ty tylko symulacja i dlatego byłeś zuchwały i błyskotliwy. Po to przyszedłeś na świat.
- Kierowałem prawdziwymi statkami! z żywą załogą!
- Tak.
- Kazałem im atakować i ginąć, i nawet o tym nie wiedziałem.
- Oni wiedzieli, Ender. I atakowali mimo to. Rozumieli, o co walczą.
- Nikt mnie nie pytał! Ani razu nie powiedzieliście mi prawdy!
- Miałeś posłużyć jako broń, Ender. Jak miotacz, działający bez wiedzy o tym, w co został wymierzony. To my cię wymierzyliśmy. Na nas spoczywa odpowiedzialność. Jeśli popełniliśmy błąd, to my jesteśmy winni.
- Powiecie mi to później - Ender zamknął oczy. Mazer potrząsnął nim mocno.
- Nie zasypiaj, Ender - zawołał. - To bardzo ważne.
- Ten dzieciak ma jedenaście lat powiedział Graf. - Dajmy mu odpocząć.
Odeszli. Ender zasnął znowu.
Czas mijał, niemal nie dotykając Endera. Muskał go tylko przelotnie. Raz chłopiec przebudził się na kilka minut czując, jak coś uciska mu rękę, napiera na nią tępym, upartym bólem. Dotknął tego palcami; to była igła wbita w żyłę. Próbował ją wyciągnąć, ale była przylepiona plastrem, a on nie miał sił. Innym razem zbudził się w ciemności, słysząc ciche pomruki i przekleństwa. W uszach dzwoniło mu jeszcze od nagłego hałasu, który przerwał sen. "Zapalcie światło", powiedział ktoś. Kiedy indziej zdawało mu się, że słyszy obok siebie czyjś cichy szloch.
Może trwało to tylko jeden dzień; może tydzień; sądząc po snach, mogły minąć miesiące. W snach kilkakrotnie przeżył całe swe życie.
Taki był świat, w którym przebywał Ender przez długie, długie lata w ciągu pięciu dni po zakończeniu Wojny.
Gdy znów się przebudził, leżał w ciemności. Z daleka dobiegały stłumione, głuche odgłosy wybuchów. Nasłuchiwał przez chwilę. Potem usłyszał ciche kroki.
Odwrócił się i błyskawicznie wyciągnął rękę, by złapać tego, kto się do niego skradał. Rzeczywiście, pochwycił czyjeś ubranie i szarpnął je w dół, w stronę kolan, gotów zabić, gdyby zaszła potrzeba.
- To ja, Ender! To ja!
Znał ten głos. Wypłynął z jego pamięci, jakby pochodził sprzed miliona lat.
- Alai?
- Salaam. Co ty wyprawiasz? Chciałeś mnie zabić?
- Myślałem, że to ty chcesz mnie zabić.
- Miałem zamiar cię obudzić. Dobrze przynajmniej, że zostało ci trochę instynktu samozachowawczego. Mówili o tobie tak, jakbyś się stawał rośliną.
- Próbowałem.
Ender zsunął nogi, by usiąść, ale nie potrafił. Za mocno huczało mu w głowie. Skrzywił się z bólu.
- Nie siadaj, Ender. Wszystko jest w porządku. Wygraliśmy. Cały świat oglądał nasze bitwy. Nagrania szły dniem i nocą. Pełny zapis, razem z twoim głosem wydającym rozkazy. Pokazali wszystko, bez żadnych cięć. Dobra robota. Karierę w filmie masz jak w banku.
- Nie wydaje mi się - mruknął Ender.
- Żartowałem. Chłopie, możesz to sobie wyobrazić? Wygraliśmy wojnę. Tak strasznie nam zależało, żeby dorosnąć i wziąć w niej udział, a to byliśmy my, przez cały czas. Wiesz, o co mi chodzi, Ender. Jesteśmy dziećmi. A to właśnie my wygraliśmy - Alai roześmiał się. - No, przynajmniej ty. Nie wiedziałem, jak nas wyciągniesz z tego ostatniego układu. Ale udało ci się. Dobry byłeś.
Ender zauważył, że Alai używa czasu przeszłego. "Był" dobry.
- A jaki jestem teraz?
- Nadal dobry.
- w czym?
- W... We wszystkim. Milion żołnierzy pójdzie za tobą na koniec wszechświata.
- Nie chcę iść na koniec wszechświata.
- Więc gdzie chcesz pójść? Oni podążą za tobą.
Chcę wrócić do domu, pomyślał Ender, ale nie wiem, gdzie to jest
Ktoś stanął w progu. Ktoś nieduży.
- Cześć, Groszek - powiedział Ender.
- Cześć, Ender.
Za nim weszła Petra i Dink, trzymający ją za rękę. Zbliżyli się do łóżka Endera.
- Patrzcie, nasz bohater się obudził - zawołał Dink.
- Dobrze się czujesz? - spytała Petra, muskając palcami jego czoło. - Przestraszyłeś nas. Powiedzieli, że oszalałeś, a my im na to, że chyba sami poszaleli.
-Jestem szalony - odparą Ender. - Ale poza tym chyba wszystko w porządku.
- A kiedy doszedłeś do tego wniosku? zainteresował się Alai.
- Kiedy mi się zdawało, że chcesz mnie zabić i postanowiłem zabić cię pierwszy.
Ender rozpłakał się i objął mocno Petrę i Groszka, którzy stali najbliżej.
- Tęskniłem za wami - szepnął. - Tak strasznie chciałem was zobaczyć. Ale nie muszę już być waszym dowódcą, prawda? Nie chciałbym więcej nikim dowodzić.
- Nie musisz nikim dowodzić - odparą Dink. - Ale zawsze będziesz naszym dowódcą.
Przez chwilę milczeli wszyscy.
- Co teraz będziemy robić?- odezwał się Alai. - Wojna skończona, tak samo jak wojna na Ziemi, a nawet tutaj. Co zrobimy?
-Jesteśmy dziećmi - stwierdziła Petra. - Pewnie każą nam iść do szkoły. Takie jest prawo. Musisz chodzić do szkoły, dopóki nie skończysz siedemnastu lat.
Wtedy wybuchnęli śmiechem. Śmiali się tak długo, że łzy płynęły im po policzkach.


1. Jakie imiona noszą bohaterowie? O czym to świadczy?
2. Wyjaśnij, co spotkało Endera i jego przyjaciół. Dlaczego bohater chciał "zamienić się w roślinę"? Dlaczego mówi, że jest szalony?
3. Na czym polegało okrucieństwo i perfidia (jeśli nie rozumiesz tego słowa, sprawdź w słowniku) dorosłych wojskowych? Ile lat ma Ender?
4. Co pomaga bohaterowi wrócić do rzeczywistości i do życia? Uzasadnij swoją odpowiedź.
5. Jak rozumiesz słowa Endera, że nie chciałby już nikim dowodzić, i odpowiedź Dinka: "... Zawsze będziesz naszym dowódcą"?
6. Wyjaśnij reakcję bohaterów na ostatnie słowa Petry.

Podręcznik 6 klasy

Język polski w szkole

Strona główna