WILLIAM KOTZWINKLE
E.T., zostań!
(fragment powieści E.T.)

Główny agent nerwowo potarą swój hełm. Chłopiec i stwór z kosmosu byli w jakiś przedziwny sposób ze sobą złączeni, jakby kosmita żywił się życiem chłopca. Eliott to tracił przytomność, to znów ją odzyskiwał, chwilami miał halucynacje, coś mamrotał i znów popadał w omdlenie.
"Muszę przeciąć nić, która ich łączy - pomyślał agent. - Gdybym tylko wiedział, co to za nić i gdzie ona jest..."
Miał wielką ochotę zadusić E.T. Było to jednak niebezpieczne. Nie wiedział dlaczego, ale wiedział, że byłoby to niebezpieczne dla wszystkich.
Nad E.T. pochylił się lekarz ze strzykawką. Leżący na stole obok Eliott drgnął, jakby nakłuwano jego ciało.
- Sprawiacie mu ból. Zabijacie nas.
- Staramy się mu pomóc, Eliott - odpowiedział agent.
- On chce zostać ze mną. On pana nie zna.
- Eliott, twój przyjaciel to bardzo cenny okaz. Chcemy go poznać, chcemy dowiedzieć się jak najwięcej o kosmosie. Pozwól nam wykonać nasze zadanie.
- On chce być ze mną.
- Będzie z tobą. Gdziekolwiek go zabierzemy, ty pójdziesz z nim. Obiecuję.
Ale dokąd ten stwór zmierzał, nikt nie wiedział. Miliony lat temu jego rasa opanowała siłę ognia i wykorzystała ją jako siłę życia. Teraz ten proces mógł zostać odwrócony. W jednej sekundzie może dojść do wybuchu, który unicestwi sędziwego kosmitę i całą Ziemię.
Nie! - krzyknął do siebie stwór. - Nie można dopuścić do zagłady czegoś tak pięknego jak Ziemia. Byłbym przeklęty na zawsze przez cały wszechświat.
Zaczął rozpaczliwie szukać sposobu, który pozwoli uratować chłopca i tę piękną planetę. I znalazł go.
- Ciśnienie spada, tętno niewyczuwalne.
- Ustała praca serca.
Nikt nie zauważył chwilowego migotania świateł ani lekkiego trzęsienia ziemi.
E.T. leżał martwy. Natomiast Eliott poruszył się, odzyskał siły. Usiadł i natychmiast zaczął krzyczeć:
- E.T., nie odchodź!
- Nie reaguje - powiedział agent. - Nie ma oddechu.
Eliott nie czuł ręki matki na swym ramieniu. Myślał tylko o stracie, którą poniósł. Oczy miał pełne łez.
- On był... najlepszy - wyszeptał.
Gertie i Michael wcisnęli się do środka mimo protestów głównego agenta.
Gertie stanęła na palcach przy stole i spytała:
- Czy on nie żyje, mamusiu?
- Tak, kochanie.
- Czy wolno nam marzyć, że wróci? Ja tego pragnę - rzekła mała dziewczynka.
Wszyscy musieli teraz opuścić salę operacyjną, nawet Eliott. Ciało kosmity obłożono lodem. Do sali wniesiono małą ołowianą trumienkę i włożono do niej E.T.
Agent podszedł do Eliotta i położył mu rękę na ramieniu.
- Chcesz się z nim pożegnać?
Agent dał znak swoim ludziom. Wszyscy wyszli i zostawili Eliotta samego. Chłopiec stał nad otwartą trumienką. Łzy spadły na pobrużdżone czoło kosmity, topiły lód, którym był obłożony.
- Myślałem, że zawsze będziesz ze mną - powiedział chłopiec. - Jest milion rzeczy, które chciałem ci pokazać. Byłeś jak marzenie, które się spełnia. Ale nawet nie wiedziałem o tym marzeniu, dopóki nie zjawiłeś się u mnie. Czy teraz poszedłeś gdzie indziej?
Promień złotego światła przeniknął przestworza i dotknął serca E.T. Cokolwiek to było, blask oblał całe ciało kosmity. Rozżarzyło się światło jego serca. E.T. Otworzył oczy.
- E.T. telefonować dom - powiedział.
- Super! - radośnie wyszeptał chłopiec. - Musimy cię stąd wykraść. Nie ruszaj się...
E.T. Ułożył się na powrót w trumience, a Eliott wyszedł z sali. Udając zmartwionego, przepchał się między matką i agentem. Podszedł do Michaela, coś mu szepnął na ucho i obaj bocznymi drzwiami wyślizgnęli się do telefonu.
Agenci wynieśli trumienkę i włożyli ja do samochodu. Eliott podszedł do dowódcy.
- Jadę z nim. Pan mi obiecał...
Agent westchnął i otworzył drzwiczki, po czym zabrał swych ludzi z powrotem. Eliott odczekał chwilę i otworzył drzwi po stronie kierowcy. Do środka bezszelestnie wślizgnął się Michael.
- Eliott, jest pewien problem... - powiedział. - Ja nigdy nie jechałem do przodu.
Jednak posłusznie wrzucił bieg i nacisnął gaz. Samochód szarpnęło w tył, rzuciło na boki, ale w końcu ruszył do przodu.
Michael nacisnął klakson. Nie spodziewający się niczego policjanci odsunęli się z drogi. Z budynku wypadli agenci, ale było za późno. Chłopcy z E.T. mknęli już autostradą.
Samochód wjechał na wzgórze. Czekali na nim chłopcy z bandy "Smoków". Eliott i Michael pomogli E.T. Wysiąść.
- To jest człowiek z kosmosu - oznajmił Eliott - I my musimy pomóc mu w ucieczce. Ludzie z rządu chcą zrobić z niego królika doświadczalnego. Będą go kłuć, kroić na kawałki i robić inne straszne rzeczy. Wszystko dla dobra nauki.
"Smokom" zakręciło się w głowie. Ale chociaż osłupieli na widok E.T., wsadzili go do kosza na rowerze Eliotta i pomknęli w stronę lasu. Serca mówiły im, że potwór jest ich przyjacielem i że wreszcie biorą udział w wydarzeniach pierwszej klasy.
Prowadzący Tyler pedałował co sił. A gdy odwracał głowę i widział stwora w koszu Eliotta, jechał jeszcze szybciej.
Za sobą słyszeli wycie policyjnych syren. To był wielki pościg i nic nie mogło go powstrzymać. Radia przekazywały rozkazy, policjanci rozstawiali bariery na drodze. Wciąż nowe siły dołączały do ścigających.
Rowerzyści mocniej pochylili się nad kierownicami i pedałowali z całych sił. Nagle Michael usłyszał tuz za sobą klaksony.
- Nadjeżdżają! - krzyknął w stronę Eliotta.
- w boczną alejkę! - wrzasnął Eliott.
Opony rowerów zapiszczały na asfalcie i po chwili cała grupa gnała boczną ścieżką, lepiej znaną rowerzystom niż kierowcom. Wozy policyjne ślizgały się, rozbryzgując błoto i kamienie. Samochody wpadały na siebie, blokując drogę.
Chłopcy pędzili ostatnim odcinkiem ścieżki. Zbawcza ściana lasu była tuż tuż...
Nagle z obu stron zaroiło się od wozów policyjnych, przez otwarte drzwi wysypywali się agenci i policjanci.
- To pułapka! - krzyknął Eliott zawracając.
- Spróbujemy się przedrzeć! - wrzasnął Tyler i wysunął się na czoło.
Zbita grupa rowerzystów runęła wprost na policjantów.
"Nie uda się" - zdążył pomyśleć Eliott. Wtem E.T. podniósł palec i rowery uniosły się w powietrze. Majestatycznie przepłynęły nad blokującymi drogę autami, musnęły druty telefoniczne i zniknęły w mroku.
- A niech to dunder świśnie! - zawołał osłupiały dowódca obławy.
Lecąca na polowanie sowa ze zdumienia zatrzepotała skrzydłami. Pięć rowerów przeleciało obok niej.
"Nietoperze zrobiły się większe - pomyślała - albo straciłam rozum".
Rowery sunęły naprzód w ciemnościach. Daleko za nimi został policyjny pościg.
- Tutaj... - E.T. Wskazał palcem i rowery zaczęły opuszczać się w dół.
Chłopcy zobaczyli łagodne światła wielkiego statku. Eliottowi wydawało się, że to wielka bombka choinkowa wynurza się z ciemności. Chłopiec z zachwytem spoglądał to na UFO, to na sędziwego kosmitę. Oczy E.T. rozbłysły na widok ukochanego statku-matki, królowej Drogi Mlecznej.
Spojrzał na przyjaciela, który pomógł mu przywołać z pozaziemskich przestworzy rodaków i odnaleźć ich na Ziemi.
- Dziękuję ci, Eliott - jego głos brzmiał teraz silniej.
- Zostań - poprosił chłopiec.
Sędziwy podróżnik objął Eliotta. Poczuł płynącą z serca chłopca kosmiczną samotność i smutek, jakiego w życiu nie doznał. Wyciągnął palec i wykonał jakiś skomplikowany znak.
- Będę tam - powiedział i dotknął palcem klatki piersiowej dziecka.
Powoli wszedł na pokład statku. Odwrócił się ostatni raz. Poczuł, że jego serce, podobnie jak serce Eliotta, napełnia się radością.


Na podstawie tłumaczenia M. Zborowskiej


1. E.T. to skrót angielskich słów extra terrestrial. Znajdź ich znaczenie w słowniku polsko-angielskim i spróbuj całość przetłumaczyć na język polski.
2. Zapisz w punktach najważniejsze wydarzenia tej opowieści
3. Co czułeś, czytając ten tekst? Spróbuj opowiedzieć po kolei o swoich uczuciach podczas lektury. Wykorzystaj punkty zapisane podczas wykonywania polecenia 1.
4. Jak rozumiesz słowa: banda "Smoków"? Czy chodzi o grupę przestępczą?
5. Czy zauważyłeś w tekście humorystyczne fragmenty? Spróbuj dopisać podobny fragment do istniejącego tekstu.
6. Dlaczego E.T. musi uciekać z Ziemi? Co sądzisz o "ludziach z rządu" i o tym, co chcieli zrobić kosmicznemu podróżnikowi?
7. Narysuj statek-matkę lub portret E.T.
8. Wszyscy dorośli uważali E.T. Za potwora. Jak sądzisz - dlaczego? a jakie jest twoje zdanie o przybyszu z kosmosu.
9. Jeśli zainteresowała cię ta historia, możesz przeczytać całą powieść, możesz też obejrzeć film, na którego podstawie została napisana.

Podręcznik 4 klasy

Język polski w szkole

Kanon literatury dla dzieci

Strona główna