Ośmieszony Krzyżak
(fragment powieści A. Domańskiej Paziowie króla Zygmunta)

Hrabia von Bergow, poseł Zakonu Najświętszej Marii Panny, pospolicie w Polsce krzyżackim zwanego od czarnych krzyży, które jego członkowie nosili na płaszczach, przybył do króla polskiego Zygmunta II Starego, by omówić warunki pokoju. Nie mógł narzekać, by go najmniejsza uraza ze strony monarchy lub senatorów spotkała. Otaczano go uprzejmością wyszukaną, wprawdzie zimną jak lód, ale w niczym nie wykraczającą przeciw przepisom i regułom gościnnego przyjęcia.
Następnego dnia po przybyciu wyszedł Krzyżak na miasto i bystrym okiem sprawdzał dobrobyt mieszkańców Krakowa, przypatrując się wspaniałym strojom, bogatym sklepom zaopatrzonym w towary wszelakie, dworom senatorów i domostwom zamożnych mieszczan.
Zajrzał do kilku kościołów, niebotyczna wieża świątyni Panny Marii, symbol wszechmocy króla królów i ludzkiej małości, przywiodła mu na myśl potęgę polskiego władcy i upadły majestat pana, któremu służył.
Później w towarzystwie marszałka dworu poseł udał się do katedry wawelskiej. Z trudem ukrył gorycz na widok sztandarów krzyżackich spod Grunwaldu, które zwycięzcy rozwiesili wokół kaplicy świętego Stanisława. Następnie pan marszałek, nie okazując wewnętrznej uciechy, powiódł go do sarkofagu Władysława Jagiełły.
Tam zastał ich paź królewski.
- Miłościwy panie marszałku, krój jegomość prosi na słowo.
- Darujcie, wasza miłość - rzeką marszałek do Krzyżaka - muszę was na krótki czas opuścić. Paź ostanie z wami.
Chłopak ukłonił się dwornie i spytał posła, co by jeszcze chciał obaczyć.
- Rad bym wrócić się do grobu świętego Stanisława, bo go z bliska nie oglądałem.
Podeszli do grobu męczennika, gdzie Krzyżak podziwiał trumnę z kutego srebra, gdy nagle coś innego przykuło jego uwagę.
- A cóż za znaczenie mają te drzewce ze zwisającymi pękami włosów, umocowane dokoła kaplicy?
Paź zaczął skubać palce w srogim pomieszaniu.
- Prawdę mam powiedzieć?
- Jak to? Dlaczegoż nie?
- To są... Wota dziękczynne.
- Włosy?
- Tak jest... brody krzyżackie spod Grunwaldu.
Krzyżak rzucił się wstecz, zasłaniając oczy rękami.
- Spocznijcie, szlachetny panie - przemówił paź uprzejmie. - Musieliście wiele chodzić od rana, zbytnio znużeni jesteście.
W tejże chwili w głównych drzwiach kościoła ukazał się pan marszałek i pośpiesznie szedł do gościa. Paź gdzieś się nagle podział, jakby go ziemia pochłonęła.
- Już jestem - rzeką marszałek - zapewne paź dobrze się sprawił. Widzieliście wszystko, co godne uwagi?
- o tak - z goryczą odparą poseł. - Nad miarę nawet.
- Dziwno mi, co się waszej miłości mogło tak nie podobać.
- Dziwno wam? Zaiste, omal trupem nie padłem! Słyszałem o krzywdach zadanych nam przez Polaków, ale za słabe to słowo do odmalowania dzikości waszej.
- Panie hrabio..., jakkolwiek gościowi dużo jest wolno, jednak moja cierpliwość ma granice. Zechciejcie wytłumaczyć, o co wam chodzi.
- o to! - z furią zawołał Krzyżak. - Paź waszego króla dokładnie mi powiedział, co to są za wota i skąd pochodzą.
- Nie wota, lecz trofea to są, mości hrabio. Każdy taki buńczuk na poganach zdobyty jest chlubnym świadectwem dzielności naszego rycerstwa.
- Buńczuk? Co to jest? - wyjąkał osłupiały poseł.
- Nie wiecie? Przed każdym dowódcą pogańskim (zwą się oni mirzami albo agami) noszony bywa taki znak z końskich ogonów uwity, godło jego dostojeństwa. Za cenę krwi naszej, w tylokrotnych bojach przelanej, zdobyliśmy te trofea. Czy to niesłuszne, że się nimi przed Bogiem Wszechmogącym wdzięczni szczycimy?
Zupełnie nie mógł pan marszałek zrozumieć, czemu gość z wściekłością zębami zgrzyta tak bardzo, że o mało iskrami nie sypie.

wszelakie - wszystkie, wszelkie
niebotyczna - ogromna, sięgająca nieba
paź - chłopiec z wysokiego rodu pełniący służbę na dworze np. królewskim
srogie pomieszanie - wielkie zmieszanie
wota - przedmioty wieszane w kościele jako błaganie lub podziękowanie dla Boga
zaiste - rzeczywiście
poganin (dawne) - dla chrześcijan obraźliwe określenie człowieka innej wiary

1. Na podstawie tekstu odpowiedz, co to jest buńczuk.
2. Na czym polegał dowcip, który paź zrobił hrabiemu? Jak ci się podobał ten żart? Czy sądzisz, że tak samo zakpiłby chłopiec z posła zaprzyjaźnionego państwa?
3. Opowiedz o kawałach, które robiłeś sam. Jeśli nie potrafisz sobie niczego przypomnieć, wymyśl coś.
4. Oblicz, ile lat dzieli bitwę pod Grunwaldem od hołdu pruskiego.
5. Paź w sposób niezbyt elegancki zakpił z posła, a ten uwierzył, że Polacy zawiesili w kościele brody rycerzy krzyżackich. Na podstawie tych informacji wyciągnij wniosek, jakie uczucia żywili wobec siebie Polacy i Krzyżacy.
6. Wypisz z tekstu dawne polskie zwroty grzecznościowe. Którego z nich użyłbyś dzisiaj?
7. O kim myśli autorka, używając słów: król królów?
8* Dowiedz się jak najwięcej o św. Stanisławie. Zrób o nim notatkę. Pamiętaj, że nie jeden polski święty miał na imię Stanisław.


W 1410 roku w bitwie pod Grunwaldem wojska polskie i litewskie pod wodzą króla Władysława Jagiełły odniosły wspaniałe zwycięstwo nad armią Zakonu Najświętszej Marii Panny. Krzyżacy przestali zagrażać Polsce i Litwie, a przez sto lat był to najgroźniejszy przeciwnik tych państw.
Jednak rycerze-zakonnicy nadal pozostawali niebezpiecznym sąsiadem. Dopiero ponad sto lat po Grunwaldzie, ich ostatni Wielki Mistrz zlikwidował zakon, stał się władcą świeckim i uznał króla polskiego za swego zwierzchnika.
W 1525 roku w Krakowie ostatni Wielki Mistrz krzyżacki złożył hołd polskiemu królowi, Zygmuntowi II Staremu. Wydarzenie to zostało zapamiętane w historii Polski jako hołd pruski.

Podręcznik 4 klasy

Język polski w szkole

Kanon literatury dla dzieci

Strona główna