Jednym z najważniejszych praw człowieka jest prawo do wolności. Jedynie sąd może nas pozbawić, na określony czas, wolności. Ale oczywiście czyni to wyłącznie wobec przestępców. Człowiekowi skazanemu na karę więzienia wolno powiedzieć, że stało się to na jego własną prośbę.
Człowiek rodzi się wolny i tylko z własnej winy (lub z powodu narodowego nieszczęścia) może wolność utracić.
- A co z wszystkimi zakazami, których tyle słyszymy na co dzień? - spytacie zapewne. - Przecież one ograniczają naszą wolność...
Zanim odpowiem, chciałbym zapoznać was z pewną historią.
W Mieście Złoczyńców, jak łatwo się domyślić, kwitło bezprawie. Codziennie zdarzało się tam kilka napadów na banki, kilkanaście morderstw, a kradzieży nikt już nie liczył. Jak na miasteczko, które liczyło pięciuset mieszkańców było to bardzo dużo.
W końcu szeryfem uczyniono Szybkiego Billa, zwanego Pogromcą Rzezimieszków. I wnet po kraju gruchnęła wieść, że skończyło się bezprawie w Mieście Złoczyńców.
Pewien ambitny dziennikarz postanowił zrobić wywiad z bohaterskim stróżem prawa. Przemierzył wiele kilometrów i dotarą do Miasta Złoczyńców. Nieco zdziwiło go, że w ciągu pięciu minut pobytu był świadkiem sześciu pojedynków na rewolwery, ale uznał, że to ludzie szeryfa przy pracy.
Wreszcie stanął przed Szybkim Billem. Zadał mu jedno pytanie:
- w jaki sposób zlikwidował pan bezprawie?
- w bardzo prosty - odparą Bill. - Po prostu zlikwidowałem prawo. Ponieważ nie ma prawa, nie ma też bezprawia.
Następnych pytań dziennikarz nie zdążył zadać...
Od wolności trzeba odróżnić samowolę. Gdyby kierowcom pozwolić jeździć tak, jak chcą, większość nie zdejmowałaby nogi z pedału gazu. Sklepy byłyby puste, bo mnóstwo ludzi brałoby wszystko - co im potrzebne i niepotrzebne. Większość dzieci chorowałaby z powodu przejedzenia słodyczami. A ile osób nie poszłoby do pracy!
Zakaz oglądania telewizji po określonej godzinie, przymus chodzenia do szkoły i pracy, czy obowiązek zachowania ciszy nocnej nie ograniczają naszej wolności - wynikają jedynie z troski o nasze dobro. Gdyby ich nie było, znaleźlibyśmy się w sytuacji przypadkowego podróżnego zabłąkanego w Mieście Złoczyńców. I wówczas dopiero znaleźlibyśmy się w niewoli - złych sił drzemiących w innych ludziach lub w nas samych.
1. Jak rozumiesz stwierdzenie, że karę więzienia otrzymuje się na własną prośbę?
2. Z powodu jakiego narodowego nieszczęścia możemy stracić wolność?
3. Wyobraź sobie, że dziennikarz miał szansę zadania większej ilości pytań Szybkiemu Billowi. Wymyśl dalszy ciąg wywiadu.
DZIENNIKARZ: - w jaki sposób zlikwidował pan bezprawie?
BILL: - w bardzo prosty. Po prostu zlikwidowałem prawo. Ponieważ nie ma prawa, nie ma też bezprawia.
DZIENNIKARZ: - Czy to znaczy, że w tym mieście wolno wszystko robić?
BILL: - ..................................................................................
DZIENNIKARZ: - ........................................................................
BILL: - Oczywiście, że nie potrzebuje pan prawa jazdy.
DZIENNIKARZ: - ........................................................................
BILL: - ...................................................................................
4. Napisz, co by się stało, gdyby rodzice pozwalali wam bez ograniczeń oglądać telewizję, nie trzeba by było chodzić do szkoły lub pracy, nie istniałby nakaz zachowywania ciszy nocnej.
5. Wyobraź sobie i opisz przygody "przypadkowego podróżnego zabłąkanego w Mieście Złoczyńców". Zanim zaczniesz pisać, zaplanuj swoją pracę.
Podręcznik 4 klasy
Język polski w szkole
Kanon literatury dla dzieci
Strona główna
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL |