Królewskie zaœlubiny
(skrócona wersja utworu H. Zdzitowieckiej)

Znu¿ony trudami wyprawy le¿a?ksi±¿?Bolko w namiocie. Nie móg?zasn±æ, cho?noc by³a g³êboka. Ju?po raz drugi stan±³ pod murami grodu po³o¿onego ko³o morskiego brzegu i st±d zwanego Ko³obrzegiem.
Tym razem musi go zdoby? Musi gród swego dziada, Chrobrego, na nowo z Polsk?po³±czy? Musi oprze?granice o morze, by Polska znów siêga³a od Tatr po rozleg³e wody Ba³tyku.

Boles³aw Krzywoustyi jego stryjeczny praprzodek -
Boles³aw Chrobry.

Duma?tak, zapadaj±c w niespokojna drzemk? z której budzi?go jednostajny szum fali. Wreszcie wsta? za³o¿y?opoñcz?i wyszed?z namiotu.
Ksiê¿yc œwieci?jasno na niebie i odbija?si?w wodzie, k³ad±c na niej d³ug?b³yszcz±c?smug? rozci±gniêt?od brzegu a?niemal do widnokrêgu.
W tej smudze Bolko zobaczy?jak? posta?id±c?ku niemu przez morze. W³osy mia³a bia³e jak morska
piana, sukni?jak szarozielone fale, na g³owie przepask?z³ocist?z bursztynu, a majestat bi?od niej taki, ¿e sam ksi±¿?schyli?przed ni?czo³o, gdy stanê³a przy nim na p³askiej krze lodowej.
-Kto?ty? - spyta?zdumiony.
-Jestem królow?Ba³tyku. Przybywam, by powita?w³adc?tej ziemi.
-Znasz mnie? - zdziwi?si?Bolko i jeszcze bardziej ni?zwykle usta wykrzywi?
-Dosz³y mnie wieœci o tobie, niesione przez Wis³ê i Odr? By?zachowa?pamiêæ o naszym spotkaniu, we?ten oto pierœcie?zaczarowany. Póki on w polskiej d³oni zostanie, póty nasze przymierze trwa?bêdzie. A jutro z rana Ko³obrzeg otworzy ci swoje wrota, ho³d z³o¿y i tobie si?odda w opiek?
Mówi±c to poda³a mu pierœcie?gruby, z ciemnoz³otego bursztynu wyrobiony, na którym wyrzezana by³a królewska korona. Bolko przyj±³ dar i sk³oni?si?dwornie...

Wtem morska fala bryznê³a mu w twarz pian? Przetar?oczy i natychmiast je zmru¿y? Jasny promie?s³oneczny przeciska?si?przez szpar?w namiocie i razi?swym blaskiem ksiêcia le¿±cego na pos³aniu.
Bolko zerwa?si?i ods³oni?opon?namiotu. Ranek by?jasny, s³oneczny. Wiatr wiej±cy od morza przynosi?zapach i szum niespokojnej fali. Ksi±¿?uœmiechn±³ si?na wspomnienie nocnego spotkania i poszuka?pierœcienia na palcu. Jednak nie by³o go na rêce ni na pos³aniu!
Boles³aw skrzywi?si?gniewnie, ale nim zd±¿y?s³owo powiedzie? Od miasta dolecia?gwar g³osów. Widoczne z dala wrota miejskie otwar³y si?szeroko i wyszed?z nich orszak mieszkañców, bij±cych niskie pok³ony, bez broni, z darami w rêku.
-Zwyciêstwo bez walki, jak przepowiedzia³a królowa... - szepn±³ Bolko.

Weso³o wraca³o wojsko do domów po tak udanej wyprawie, tylko ksi±¿?nie wiedzie?dlaczego bardziej ni?zwykle wykrzywia?usta z gniewu.
Ostatnie szeregi zniknê³y ju?w g±szczu leœnym, gdy do chaty rybaka wpad?jego dziesiêcioletni syn, S³awek.
-Ojciec! Patrzcie, co znalaz³em przy naszej ³odzi!
W rêce trzyma?pierœcie?z bursztynu z wyryt?na nim koron?
-Pierœcie?królewski! - zawo³a?rybak.
-Pobiegn? Oddam ksiêciu.
-Rycerzy na koniach nie dogonisz. Schowamy pierœcie?do skrzyni, a jak Bolko znowu do nas zawita, to mu go oddasz.
-Prêdko do nas powróci?
-Kto wie? Kiedy?pewnie przyjedzie. Jak nie Bolko, to jego syn. Pamiêtaj: tylko temu oddasz pierœcie? kto przybêdzie z or³em na czerwonym polu wyszywanym. W obce rêce on si?dosta?nie mo¿e, choæby go ¿yciem przysz³o broni?
-A gdybym ja nie doczeka?
-Wtedy oddasz pierœcie?synowi i ka¿esz, by go strzeg? bo w polskiej d³oni ma zosta?na znak zaœlubin polskiego w³adcy z królow?Ba³tyku.

P³ynê³y lata, a bursztynowy pierœcie?le¿a?w rybackiej skrzyni przekazywany z ojca na syna, z pokolenia na pokolenie. Nadesz³y czasy wielkiego ucisku. Nie by³o miejsca dla Polski ni polskiej mowy na ba³tyckim wybrze¿u.
Kiedy stary rybak, ostatni z rodu S³awka, poczu? ¿e si³y go opuszczaj? wyj±³ pierœcie?ze skrzyni i poszed?wczesnym rankiem nad morze.
Nim zd±¿y?zepchn±æ ³ód?na wod? zadudni³y w pobli¿u kroki obcych ¿o³nierzy.
Przera¿ony starzec rzuci?pierœcie?ku wodzie.
-We?swój dar, królowo Ba³tyku - wyszepta?
Pierœcie? rzucony zbyt s³ab?rêk? upad?na piasek. Jeden z ¿o³nierzy schyli?si? chciwie patrz±c na kawa?cennego bursztynu. Wtem nadbieg³a spieniona fala i zabra³a pierœcie?w g³±b morza.
Królowa nie pozwoli³a, by znak jej zaœlubin z Polsk?wpad?w obce rêce. Ukry³a go do czasu powrotu nad Ba³tyk proporców z bia³ymi or³ami.


1. Jak powsta³a nazwa: Ko³obrzeg?

2. Jak nazywa si?polski w³adca wystêpuj±cy w tej legendzie?
Bolko to zdrobnienie od imienia ......................... Jego przydomek - ............................... - podobno pochodzi od charakterystycznej reakcji ksiêcia na niepomyœlne wydarzenia. (W teœcie H. Zdzitowieckiej zosta³a ona wspomniana trzykrotnie.)

3. Uzupe³nij zdanie:
Prapradziadkiem ksiêcia Bolka by?wielki król polski, który mia?na imi?Boles³aw, a nosi?przydomek ..............................., co znaczy - silny, potê¿ny.

4. Czego z tej legendy dowiedzia³e?si?na temat zwi±zków Polski i Polaków z Morzem Ba³tyckim?

5. Na podstawie tekstu i zamieszczonych poni¿ej map powiedz, jak zmienia³y si?granice pañstwa polskiego.

6. Obejrzyj mapy zamieszczone poni¿ej i wspó³czesn?map?Polski. Powiedz, do czyich granic najbardziej podobne s?nasze obecne granice. Wska?na mapie Ko³obrzeg.
Od lewej: Polska za Boles³awa Chrobrego, W³adys³awa Hermana (ojciec Krzywoustego) i za Boles³awa Krzywoustego.


7. Do przedstawienia teatralnego na podstawie tej legendy zaprojektuj kostium królowej Ba³tyku.


Podrêcznik 4 klasy

Jêzyk polski w szkole

Kanon literatury dla dzieci

Strona g³ówna