JAN KOCHANOWSKI
Twórczość

Jan Kochanowski zajmuje szczególne miejsce w historii naszej literatury, a zwłaszcza poezji. Choć było przed nim wielu twórców, od anonimowego autora Bogurodzicy po Mikołaja Reja, to właśnie Kochanowskiego należy uznać za ojca poezji polskiej. Nie tylko wprowadził do naszej liryki nowe gatunki, które twórczo przetwarzał z tradycji antycznej (fraszka, pieśń, tren), lecz również systemy wersyfikacyjne i stroficzne, a zwłaszcza wzniósł na wyżyny język poetycki i sztukę rymowania. Żeby się o tym przekonać, wystarczy przeczytać dowolny utwór Kochanowskiego i np. Reja, a następnie porównać język obu twórców. Rej pisze polszczyzną dla nas niezrozumiałą, Kochanowski wydaje się jedynie archaizować. Najważniejsze dzieła:

Fraszki

To zbiór niezwykle różnorodny. Przeważają w nim pogodne, krótkie utwory sławiące radość życia, pełne humoru anegdoty dworskie (O doktorze Hiszpanie), żarty ze znajomych (Na Matusza, Na Konrata) lub brutalna kpina z ludzkiej pychy (Na matematyka), łagodne wyśmiewanie duchowieństwa (O kapelanie) lub dewocji (Na nabożną), wyznania miłosne żartobliwe (Do Hanny) lub dosyć frywolne (O Kachnie, Do dziewki II); pojawią się również utwory obsceniczne (O koźle). Jednak nieprawdziwe byłoby stwierdzenie, że w całym zbiorze występują tylko wiersze o błahej tematyce. Równie bogata jest grupa fraszek refleksyjnych, poświęconych rozważaniom autobiograficznym (Do gór i lasów) i autotematycznym (fraszki o fraszkach), chwalących życie na wsi (Na lipę) i cnoty z nim związane (Na dom w Czarnolesie), wyrażających dumę z ludzkich osiągnięć (Na most warszewski), epitafia i epigramaty sławiące cnoty zmarłych (Epitafium Wojciechowi Kryskiemu), patriotyzm (Na sokalskie mogiły) lub zawierające refleksję nad śmiercią (Epitafium Kosowi), aż do utworów głęboko religijnych (Modlitwa o deszcz) czy przerażającej wizji świata jako widowiska i ludzi jako marionetek (obie fraszki O żywocie ludzkim). Podobna jest różnorodność formalna - fraszki Kochanowskiego mają od dwóch do 20-30 wersów o bardzo zmiennej długości (od pięcio- do trzynastozgłoskowych), większość ma charakter opisu lub wyznania, ale pojawiają się utwory dramatyzowane (z dialogiem) lub w całości złożone z dialogu (Nagrobek opiłej babie). Tradycja Kochanowskiego powoduje, że współcześnie

FRASZKA

to krótki utwór wierszowany o różnorodnej tematyce, często żartobliwym charakterze i zróżnicowanej budowie wersyfikacyjno-zwrotkowej.

Pieśni

w pieśniach sięgnął Kochanowski po wzór Horacego, zarówno w budowie, tematyce, jak i nastroju oraz wymowie filozoficznej. Podobnie jak jego antyczny mistrz, Kochanowski swobodnie łączy tematykę biesiadną, z której wyrosła pieśń, z refleksją na różnorodne tematy. Znajdziemy tu pochwałę stałości wobec kaprysów Fortunę (pieśń 9, i - Chcemy być sobie radzi?), umiejętności poprzestania na małym (5, i - Kto ma swego chleba), wynikającą zarówno z postawy stoickiej, jak i chrześcijańskiej. Ważną wartością jest horacjańskie carpe diem (pieśni 2, i - Serce roście; 20, i - Miło szaleć, kiedy czas po temu), jako recepta na nieubłagany upływ czasu (23, II - Nie zawżdy, piękna Zofija). Duże znaczenie ma cnota rozumiana jako starożytna virtus - nieustępliwość, hart ducha (12, II - Nie masz i po raz drugi nie masz) lub zgodnie z moralnością chrześcijańską (3, II - Nie wierz Fortunie). W dwu księgach pieśni nie zabrakło tematyki patriotycznej (5, II - Pieśń o spustoszeniu Podola) i refleksji o własnej twórczości (24, II - Niezwykłym i nie leda piórem). W pieśniach objawił się Kochanowski jako humanista swobodnie nawiązujący do tradycji antycznej i twórczo ją przetwarzający, a zarazem jako indywidualność twórcza najwyżej miary. Każdy utwór zbioru jest naznaczonym silnym piętnem jego światopoglądu i umiejętności literackich. Do dziś musi zadziwiać swoboda w doborze tematów i lekkość, z jaką poeta przechodzi np. Od refleksji o zmienności przyrody do refleksji o własnej twórczości (7, II - Słońce pali). Podobnie zachwyca bogactwo wersyfikacyjne, różnorodność budowy stroficznej, piękno języka. Tak samo jak w przypadku fraszki, tradycja Kochanowskiego spowodowała, że współcześnie termin

PIEŚŃ

oznacza utwór liryczny o budowie stroficznej i różnorodnej, lecz poważnej tematyce (miłosnej, patriotycznej, rewolucyjnej, refleksyjnej itp.).

Treny

Wybitnym dziełem Kochanowskiego, napisanym i wydanym ku pamięci zmarłej córki Urszuli, jest poemat cykliczny Treny. Niezwykłe to dzieło, stojące na tak wysokim stopniu kunsztu artystycznego, iż pojawili się nawet badacze poddający w wątpliwość jego genezę i w ogóle istnienie Urszuli Kochanowskiej. Zaskakuje już fakt, że utwór żałobny został poświęcony małemu dziecku. W XVI w. (i w następnych również) dzieci traktowano zupełnie inaczej niż obecnie, zgon kilkulatka stał na porządku dzienny, więc rozpacz na ogół była krótka i nikt nie poświęcał jej wierszy. Niezależnie od tego, czy uwierzymy w śmierć Urszulki jako przyczynę powstania Trenów, zaskakuje poziom artyzmu, kunszt poetycki, z jakim Kochanowski opisuje przeżycia związane z odejściem ukochanej córki. A tego artyzmu nie wyczerpuje bogactwo nawiązań do motywów i idei antycznych oraz tropów poetyckich (porównania homeryckie w Trenie V, anafory Trenu I, pytania retoryczne, wykrzyknienia). Nowatorstwo Kochanowskiego polega na tym, że wykorzystuje on schemat budowy klasycznego trenu do stworzenia całego cyklu poetyckiego.

Antyczny TREN składał się z następujących części: wstępu przedstawiającego osobę zmarła, pochwały jej cnót i zasług, lamentu ukazującego wielkość poniesionej straty, a na koniec z pocieszenia i napominania, by nie poddawać się boleści.

Temu schematowi odpowiadają kolejne utwory Trenów.

Już od Trenu I widać, iż cykl ma dwoje bohaterów - zmarłą i jej rozpaczającego ojca.

Pochwała Urszulki występuje w trenach III i VI (zwłaszcza w tym ostatnim, gdzie Kochanowski uznaje córkę za przyszłą dziedziczkę swej sławy poetyckiej).

Rozpacz po jej stracie szczególnie widać w trenach VII i VIII.

Od Trenu IX głównym bohaterem staje się załamany nieszczęściem ojciec, a śmierć dziecka - przyczyną, nie tematem wierszy. Środkowa część cyklu to objaw kryzysu, upadku wartości, którym hołdował Kochanowski, a które nie potrafiły obronić go przed nieszczęściem. Na oczach czytelnika w gruzy walą się fundamenty postawy stoickiej: Mądrość (w znaczeniu: złoty środek, stateczność, równowaga ducha), cnota, a także chrześcijańskiej (pobożność, dobroć).

W Trenie X następuje zwątpienie w życie pozagrobowe, a więc bluźnierstwo, co pogłębia się w kulminacyjnym wybuchu rozpaczy w Trenie XI.

Kolejne utwory ukazują człowieka, który zgubił swój drogowskaz życiowy, jego światopogląd zawalił się, jego mistrzowie (Cyceron) zasługują już tylko na kpinę (Tren XVI). Przed szaleństwem, przed ostatecznym pogrążeniem się w otchłań rozpaczy ratuje go zawierzenie Bogu.

Treny XVII i XVIII mają charakter psalmów. Następuje w nim pogodzenie z losem, z wyrokami Bożymi, zdanie się na łaskę Opatrzności, wyciszenie wewnętrzne. Nieszczęśliwy ojciec odradza się, ale już jako nowy człowiek.

A ostateczną pociechę przynosi mu sen opisany w Trenie XIX. Pojawia się w nim matka poety z Urszulką na ręku i tłumaczy synowi, iż jego córka w niebie jest daleko szczęśliwsza niż na ziemi. Udziela mu też przestrogi "Ludzkie przygody/ ludzkie noś", czyli (parafrazując) wszystko, co ludzkie, po ludzku znoś.

Można Treny traktować jako przejaw indywidualnego kryzysu wrażliwej jednostki dotkniętej ostatecznym nieszczęściem i z trudem odbudowującej oraz pogłębiającej swoją filozofię życia. Pod wpływem cierpienia stoicki i religijny światopogląd poety i myśliciela runął w gruzy, by po odbudowaniu nabrać głębi, stać się prawdziwie humanistyczny, dopełniony o ból i rozpacz. Trudno jednak nie zadać pytania o związek między Trenami a kryzysem renesansowego światopoglądu i dojrzewaniem nowej epoki, która śmierć i strach przed nią uczyniła swoim głównym tematem. Można więc spojrzeć na cykl poetycki Kochanowskiego jako na objaw szerszego zjawiska i kryzysu dużo szerszego niż indywidualny.